niedziela, 4 stycznia 2015

Chapter three

Chapter four-8.01

'' Musisz wyjść w końcu z ukrycia. Nie rozumiesz,  że tak nie można dalej żyć.!
Patrzyłam na zdenerwowanych rodziców,wymieniając z nimi spojrzenia. -  Jesteś psychiczna Reneesme. - To jest już choroba. ''
Przebudziłam się cała zdyszana,  nie do końca pojmują co się dookoła mnie dzieje. Rozejrzałam się po pokoju. Ściany były w kolorze bladożółtym, dookoła poobklejane różnorodnymi plakatami. W głowie zaczęło mi się roić tysiące myśli. Kim jest osoba, która mnie zaatakowała? - pytanie nie dawało mi spokoju.  Schowałam głowę w dłoniach i poczułam bandaż owinięty dookoła mojej głowy.
- Hej. - powitał mnie Oliver i okrążył dookoła łóżko, żeby się przy mnie znaleźć. -  Jest okej?
- Ta-tak. - skłamałam, a ten wygiął usta, widząc liczne siniaki na moim ciele.
- Znowu kłamiesz Rene. - miał rację.
Z wstydem spuściłam głowę, a ten oczyścił ranę na czole. Gdy skończył wtuliłam się w jego ciepły tors. Chłopak nie zaprotestował.
- Dziękuję. - wyszeptałam i oderwałam się od niego. -  Dziękuję za wszytko Oliver. - powiedziałam i skierowałam się w stronę drzwi, a on podążył tuż za mną.
- Idziesz już? - zapytał, gdy znalazłam się przy wyjściu.
Obróciłam się w jego stronę i zauważyłam, że jest w samych spodniach.
- Tak. Ja powinnam już iść.
Zatrzasnęłam za sobą drzwi i chwiejnym krokiem skierowałam się w stronę swojego pokoju. Dziewczyny już nie spały.
- Gdzie byłaś? - zapytała Kayle, a ja na nią spojrzałam. Wyglądała jeszcze gorzej niż ja. Zakryłam ręką usta i podreptałam do swojego łóżka.
- Mogłabym zadać ci to samo pytanie. - prychnęłam i zaczęłam szukać odpowiedniego stroju na pierwszy dzień.
Wybrałam luźny czarny top i granatowe rurki. Jedynym moim utrapieniem była ogromna rana na czole.
- Daj, pomogę ci z tym. - za proponowała Kaylie. - Masz puder?
Przypomniałam sobie o kosmetyczce, którą zapakowała mi mama. Powinien tam być. Podałam brunetce, a ta nałożyła na mnie wystarczającą ilość, a rany prawie, że nie było widać. Jestem pod wrażeniem. Uśmiechnęłam się do lustra, a Kaylie zrobiła mi zdjęcie i wrzuciła na swojego instagrama.
- Możemy już iść? - zapytałam, patrząc na godzinę. Przysięgam na Boga, że zaraz się spóźnimy.
- To tylko apel. Nie powinniśmy się nim przejmować. - wtrąciła Kayle.
- Jak uważasz. - usiadłam na łóżku. Mój wzrok cały czas znajdował się na Kaylie,  która za wszelką cenę,  próbowała ukryć siniaka pod okiem.
W końcu zakończyła sukcesem i wszystkie trzy zjechałyśmy na parter,  kierując się w stronę hali sportowej. Na szczęście jeszcze nie zaczęli. - ulżyło mi.
Usiadłyśmy na wolnych miejscach, koło jakichś chłopaków.
- Mogę prosić o ciszę?-zapytała dyrektorka, a ktoś z tyłu się odezwał.
-Prosić to pani może, ale oczekiwać od nas tego raczej pani nie powinna. - większość na sali się zaśmiała, a mi jakoś nie było do śmiechu.
W końcu jednak nastała cisza na sali, a dyrektorka zaczęła mówić, a ja myślałam,że tam zaraz zasnę.
-... no i zapraszam wszystkich nowych jak i starszych na dyskotekę, abyście mogli się bliżej wszyscy poznać. Dziękuję serdecznie za uwagę. - zniknęła gdzieś za drzwiami, a ja z dziewczynami wróciłyśmy do naszych pokoi.
Moje myśli były skupione wokół jednej rzeczy.
- Idziemy na dzisiejszą dyskotekę? - zapytałam Kaylie, a Maia wsłuchała się w naszą rozmowę.
Brunetka buchnęła śmiechem. Czy powiedziałam coś nie tak?
- To dla frajerów. - powiedziała i zaczęła czegoś szukać w torbie.
- No tak przepraszam.
- Spoko. - powiedziała i odwróciła się na pięcie w moją stronę. -  Idziemy na inną imprezę. - puściła mi oczko, a ja nie wiedziałam czy mam się śmiać, czy płakać.
- Nie wiem. - spuściłam głowę i opadłam na łóżko.
- Musimy iść. Jeżeli nie pójdziesz, nie będziemy miały tutaj życia.
- Oh... - cicho westchnęłam i zaczęłam szukać jakiegoś odpowiedniego ubrania, ponieważ zbliżał się wieczór.
W końcu znalazłam zieloną sukienkę,  którą od razu założyłam.
- Ładna sukienka. - skomplementowała mój strój Kaylie.
- Um.. Dziękuję. - posłała mi szczery uśmiech i nałożyła na siebie czarną obcisłą sukienkę,  która ledwo jej zakrywała pupę.
Maia nadal miała mieszane uczucia, ale wystarczy się tam pojawić. Wyjaśniła Kaylie.
Zdesperowana nałożyła na siebie niebieską bombkę i nałożyła trochę fluidu.
- Myślisz, że powinnam wyprostować włosy? - zwróciłam się do Kaylie.
-Myślę, że powinnaś również pomalować oczy i nałożyć tusz.
Za namową brunetki,  po dłuższej chwili zdecydowałam się na amatorski lekki makijaż. Wahałam się czy go nie zmyć, ale w ostatniej chwili zrezygnowałam.                                 
Ostatni raz przejrzałam się w lustrze i wszystkie trzy zeszłyśmy na dół,  kierując się w stronę wyjścia. Korytarze były ciemne, przez co o mało się nie wywaliłam.
Przed internatem czekał już na nas ogromny bus i gdy tylko wsiedliśmy odjechał z piskiem opon.
Kaylie i Maia zajęły wolne miejsca, a mi zostało jedynie miejsce stojące. Kilki chłopaków mnie zaczepiało, aż w końcu usłyszałam znajomy głos.
- Reneesme. Siadaj. - Oliver wskazał miejsce na swoich kolanach, a ja po kilku chwilach zdecydowałam się na jego propozycje.
- Ładnie wyglądasz. - szepnął mi na ucha i objął w pasie, żebym nie upadła.
Czułam się strasznie niekomfortowo. Pierwszy raz siedziałam u kolanach u chłopka. Czułam ciepłe ręce oplatające mnie w biodrach i jego ciepły oddech na mojej szyi.
O czym ja myślę ?
Myślałam, że zaraz spalę się ze wstydu, mimo że chłopak nic nie słyszał.
Na całe szczęście bus stanął, a drzwi się lekko uchyliły. Jesteśmy na miejscu. Wzięłam głęboki oddech i zeszłam z Olivera, poprawiając z tyłu sukienkę i upewniając się czy aby na pewno jest na swoim miejscu.
W końcu wszyscy wysiedliśmy z pojazdu i razem z grupką nieznajomych ludzi weszliśmy do środka. Ktoś na siłę wepchnął mi drinka, ale nawet nie miałam zamiaru go pić
- Kogo to dom? - zapytałam, gdy znalazłam się koło Kylie.
- Um.. no ten.. Louisa Tomlinsona. - spuściła głowę, a ja nie wiedziałam dla czego.
- Kto to? - zapytałam z ciekawości. Dziewczyna zrobiła wielkie oczy i jakby jej ulżyło. Wyciągnęła rękę na wprost i wskazała bruneta przy barze.
- O Boże.- wyszeptałam pod nosem i zasłoniłam usta ręką. Rozpoznałam te same rysy twarzy i uśmiech, który malował się teraz na jego twarzy.
- Idziesz tańczyć ?-zapytała Kaylie i potrząsnęła pupą, zwracając na sobie uwagę kilku chłopaków. Chciałam się zaśmiać, ale nie mogłam. Przypomniałam sobie o jej pytaniu i natychmiast jej odmówiłam.
- No jak chcesz. Miłej zabawy Rene.- posłała mi radosny uśmiech i zniknęła w tłumie ludzi.
Ja natomiast cały czas myślałam o zeszłej nocy. Czy to możliwe, że to był on ? Przecież to mógłbybyć każdy, a ja sobie właśnie coś uroiłam.

Przełknęłam głośno ślinę i zrobiłam kilka kroków przed siebie. Każdy ze znajomych zniknął z zasięgu mojego wzroku. Stanęłam koło baru i patrzyłam w ślepy zaułek, aż w końcu przeniosłam wzrok. Spojrzałam jeszcze raz na niego. Rozmawiał z kimś i jednocześnie coś przeżuwał, ale na chwilę odwrócił głowę, zerkając na mnie. Chyba zaraz zemdleję.







Hej jak tam po weekendzie ? Szybko jakoś minął no i w środę już do szkoły :(Rozdziały do 17.01 mogą pojawiać się rzadziej, ponieważ, aż boję się, że będę musiała odpowiadać z historii oraz w trakcie tego półtora tygodnia, będę miała próbne egzaminy. Mam nadzieję, że zrozumiecie, jeżeli rozdział przez jakiś tydzień się nie pojawi. No, ale w końcu niedługo ferie. Kiedy wam popadają ? 
No nic. Nie przedłużam, jeszcze chciałabym podziękować tym osobom, które komentują rozdziały. Jestem wam bardzo wdzięczna i dziękuję za liczne wejścia :)
Do następnego.

7 komentarzy:

  1. genialny rozdział skarbie pisz szybko next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg
    Genialne
    Loui hehe cudnie
    Będę czekać na nexcik
    Ściskam Mela:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny, ciekawe co dalej z Louisem, mam nadzieję, że nie zakochają się od pierwszego wejrzenia bo to już trochę mi się przejadło... eh, mam do Ciebie prośbę, sprawdzaj rozdziały po przeczytaniu, ponieważ wyłapałam sporo błędów - głównie ortograficznych. No, to chyba tyle, czekam na nn:)

    ~Ulotna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo, ja też jestem z '99. Wizja tych próbnych egzaminów mnie trochę przeraża.. :D
    A do ferii jeszcze tak daleko.. Dopiero 2 - 15 lutego :/
    Ten gif z Lou mnie totalnie rozwalił :D
    Jeśli Kaylie wygląda jeszcze gorzej, to co jej się stało?? O.o
    Mam nadzieję, że wszystkie moje pytania (a jest ich naprawdę spoooro) znajdą odpowiedź już w następnym rozdziale ;)
    No i zapraszam do siebie na pierwszy rozdział :)
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana do Liebster Award :)
    Więcej informacji:
    http://inf-ini-ty-fanfiction-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej. Zostałaś nominowana do Liebster Award.
    Więcej informacji:http://blog1djednokierunkowe-diana.blogspot.com/p/blog-page.html

    OdpowiedzUsuń