piątek, 9 stycznia 2015

Chapter four

Chapter five- 17.01

Teraz już mogłam mieć pewność. To on to zrobił. Próbowałam za wszelką cenę ukryć przed nim mój strach, który wciąż we mnie narastał. Chłopak natomiast nie odrywał ode mnie wzroku. Jego wzrok lustrował mnie od góry do dołu, a zaraz potem z jego ust wydobył się głośny dźwięk.
Odstawiłam kubek na miejsce i bez wahania skierowałam się w stronę ciemnego korytarza. Tamtej nocy jedno znacznie kazał mi na siebie uważać, a jak na razie nic nie idzie w tym kierunku, abym wyszła z tego cało. Muszę od teraz bardziej na niego uważać.
Desperacko poszukiwałam łazienki, ale nie sądziłam, że ją znajdę w tym ogromnym domu. Willa miała około trzech pięter, a ja nie jestem przezwyczajona do przebywania w tak ogromnym mieszkaniu. Sprawia, że nie za dobrze się w nim czuję i nie potrafię rozluźnić emocji, które teraz nade mną górowały.
 W końcu jednak zauważyłam dwie postacie wychodzące z jakiegoś pomieszczenia na końcu korytarza.
- Um.. przepraszam. - szepnęłam do wysokiego bruneta z burzą loków na głowie, sprawiając, że się przy mnie zatrzymał. - Wiesz, może gdzie jest łazienka?-zapytałam, a ten popatrzył na mnie złowieszczym wzrokiem.
Chłopak wskazał drzwi, z których przed chwilą wyszedł. Już miałam iść, ale ten cicho chrząknął.
- Jestem Harry. - wyciągnął do mnie dłoń, a ja mu zawtórowałam.
- Renesmee.
Chłopak uśmiechnął się i szepnął mi do ucha. -  Wiem skarbie i dla Twojego dobra radzę ci stąd zniknąć ja najszybciej. - musnął płatek mojego ucha, a zaraz potem odprowadzałam go wzrokiem.
Musiałam teraz działać racjonalnie. Nie powinnam się pakować w kłopoty, ale one same do mnie przychodzą.
Próbowałam zachować spokój, ale moje serce biło coraz szybciej. Czułam jakbym zaraz miała zemdleć.
Przejechałam dłonią po ścianie i ledwo utrzymałam równowagę. Rękę nadal pozostawiłam na ścianie i z jej pomocą skierowałam się tuż pod same drzwi. Musiałam jak najszybciej zaczerpnąć powietrza.
Przepchałam się przez gromadę ludzi i w końcu dotarłam na zimne powietrze z ulgą siadając na drewnianej ławce, ale od razu gdy usłyszałam jego głos moje serce o mało nie wyskoczyło z piersi. Schowałam się z boku domu i obserwowałam każdy ruch, który zrobił.
Widziałam jak płacił za coś Harremu, ale za co.
- Jesteś pewny, że karteczka trafiła do jej osoby? - zapytał blondyn, a lokowany potwierdził mu kiwnięciem głowy.
Poczułam jak serce podskakuje mu do gardła. Jeżeli mówi o mnie, to chyba zapadnę się pod ziemię.
Wytarłam łzę spływającą po moim policzku, a w środku nastała cisza.
Jak najszybciej znalazłam się w środku i myślałam, że zaraz wybuchnę płaczem. Nie powinnam wracać.- pomyślałam.
Wysoka szatynka złapała za mikrofon i położyła przed sobą dwie ogromne kule.
Włożyła do jednej z nich dłoń i wylosowała karteczkę, uśmiechając się na jej zawartość.
- Pierwszym, który się zabawi... jest... Niall.- wyszukiwałam go wzrokiem i ujrzałam niewysokiego blondyna, który cieszył się ze swojej wygranej.
Stanął na środku sali, a dziewczyna włożyła rękę do kolejnej kuli.
- Dziewczyną do zabawą zostaje Maia.
Co ?
 Spojrzałam na blondynkę, która płakała. Niechętnie podeszła do kanapy.
- Zdejmij sukienkę, suko. - zawarczał, a ja mimo nie przemyślnej decyzji, postanowiłam jej pomóc.
- Chce wejść za nią. - powiedziałam, na tyle głośno żeby mnie usłyszał. Chłopak głośno przełknął ślinę i spojrzał w moim kierunku. Uniósł wysoko brwi i popchnął blondynkę na bar, w skutek czego uderzyła o niego mocno głową.
Oliver podszedł do mnie i zastąpi mi drogę.
- Nie możesz Renesmee. Nie powinnaś. - zmrużył oczy
y, a ja się do niego lekko uśmiechnęłam, po czym podążyłam przed siebie, omijając go szerokim łukiem.
Zrobiłam postawę psa, a chłopak sam zdarł ze mnie sukienkę, przez co poczułam chłód, który przeszył całe moje ciało.
- Jesteś sina, suko. -  warknął i uderzył pierwszy raz biczem, klnąc widząc tylko lekkie zaczerwienienie.
Zamachnął się jeszcze raz, tylko zrobił to ze zdwojoną siną. Pierwszy raz syknęłam z bólu, a chłopak w końcu wydał się zadowolony.
Nastała chwila ciszy, myślałam, że uderzy jeszcze raz, ale tego nie zrobił. Ścisnął jednak leniwie moje pośladki, zanim usłyszeliśmy głośne syreny alarmowe. To zapewne policja.
- Kurwa. - zaklął, a ja poczułam ciepłe ramiona Olivera, które oplatają mnie w pasie.
- Ałł. - zajęczałam, a ten uśmiechnął się smutno. -  Śpij księżniczko. Poczułam jak coś wstrzykuje mi do żył. Chciałam za protestować, ale nie miałam już siły.
Moje powieki same się zamykały, a ja nie zamierzałam z nimi walczyć. Zasnęłam.
                                                                  ***

Obudziłam się, gdy promienie słońca na siłę próbowały przedostać się przez okno. Przetarłam leniwie oczy i od razu mnie zemdliło. Pędem wygramoliłam się z łóżka i zatrzasnęłam drzwi do łazienki. Ukucnęłam nad kiblem.

- Dziękuję. - wyszeptała osoba za mną. Odkręciłam się na pięcie i ujrzałam nadal zapłakaną Maię. Od płaczu miała całe podpuchnięte oczy, a jej włosy wywracały się w różne strony.
Wstałam podpierając się kibla i uśmiechnęłam  się do dziewczyny.
- Oliver kazał dać ci jakieś leki jak wstaniesz. Leżą na stole. -  zmieniła temat, a ja zgasiłam za sobą światło.
Usiadłam na krześle w kuchni i połknęłam kilka kapsułek. Ciekawe na co to? - przeszło mi przez myśl i mój wzrok padł na niewielką czerwoną kropkę w zgięciu ręki. Moje rozmyślenia przerwała blondynka.
- Znalazłam kartkę na podłodze. Jest do ciebie. - podała mi ją do ręki, a ja domyśliłam się od kogo ją dostałam. Miałam jednak cichą nadzieję, że się mylę.
'' Wypaplasz komuś o tym co się stało lub o tym co widziałaś, a cię zniszczę suko.
PS Myślę, że czeka cię karma, za Twoje niemądre zachowanie. Nawet nie wiesz z kim zadarłaś. ''

Heloł :) W końcu weekend. Jeszcze tylko tydzień :) Jak tam w szkole ? Jakie macie średnie ? Mam nadzieję, że spodoba wam się rozdział i wyrazicie w komentarzach swoją opinię. Nominacje do Liebster Award oddam, albo jeszcze dzisiaj albo jutro. Trzymajcie się. Do następnego.

10 komentarzy:

  1. Genialny skarbie pisz szybko next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmmmm "długi"... ale bardzo ciekawy. Biedna Rene. :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny, ale chciałabym w końcu poznać jego zamiary!!! Czekam na next;*
    + Zapraszam na nowy rozdział: senne-przeznaczenie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę pogubilam się w akcji :) ale to nic czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No ładnie...
    Najpierw niepewność, co zrobi Lou
    Potem Hazza. To było takie... mmmm niebezpieczne... :D
    Następnie totalny dezorient na wzmiankę o tajemniczą karteczkę
    I Niall... Dlaczego on musi być akurat tym złym i okropnym? :(
    (Tak. Powiedzmy, że mam delikatną słabość do tego Irlandczyka... Delikatną :D)
    A potem ta policja i Oli i zastrzyk i pobudka i tabletki... I wgl to wszystko! Za dużo emocji na jeden raz :D
    Do najszybszego następnego :)
    I zapraszam na nowy rozdział do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rene :(
    Haha ale nawet spodobał i się Niall jako czarny charakter :)
    mam nadzieję że szybko dodasz koleiny rozdział, bo zżera mnie ciekawość :)
    Duuużo weny :*
    Zapraszam: defend-zaynmalik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Niall tak szybko wybrał Rene... Czyli musi być ładna. Albo chcą ją zdobyć bo jest nowa. To zależy. Wiem, wiem, wymyślam GENIALNE teorie spiskowe *czuć ten sarkazm, nie?* Rozdział bardzo ciekawy, z niecierpliwością czekam na następny.
    Życzę weny i zapraszam do mnie: http://rock-me-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ahoj! Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu: http://rock-me-fanfiction.blogspot.com/2015/01/liebster-award.html
    Pozdrawiam i życzę dużo weny! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dopiero co tu zajrzałam i przeczytałam te rozdziały jakie na razie są, a mogę już powiedzieć, że podoba mi się twoje opowiadanie i twój styl pisania. Na pewno będę tutaj często zaglądać. Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału.
    Pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń